jestem zmęczona śmiertelnie
całonocnym czuwaniem
niespaniem
głównie jednak
męczy mnie brak ciebie
wymaga on ode mnie siły
nieistniejącej
zataczam się w miejscu
omdlewam
oddaję w twoje posiadanie
wszystkie te słabości
wyrzuć je lub schowaj
miej ich pełne kieszenie
uszyję ci z nich szalik
i całą zimę
przechodzisz we mnie
na szyi
Twoje wiersze mają w sobie to "coś". Zaskakują mnie i są oryginalne. Strasznie podoba mi się ich budowa. Mam wrażenie, że za każdym razem gdy przeczytam wiersz (a robię to kilkakrotnie) widzę w nim nowe znaczenie, całkiem inne od tego poprzedniego. Nie wiem jak to robisz, ale rób dalej.
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię,
pięknie piszesz.
Co jeden to lepszy.
OdpowiedzUsuń