mam na sumieniu spalone tosty
przesoloną jajecznicę
rozgotowany makaron
jeździłam autobusem bez biletu
w Biskupinie ukradłam pieczątkę
okłamywałam księdza u spowiedzi
kopałam siostrę w piszczele
paliłam papierosy w krzakach
i nic z tego mnie nie dosięgło
szczęście mierzone w milach
ty zaś dosięgłaś mnie w całości
za nieodczuwalnie głodu
wycieranie twoich naczyń
mistrzowskie posunięcie
Szczęście mierzone w centymetrach.
OdpowiedzUsuńPrzekazujemy rozmiar szczęścia za pomocą jednostki miary. Centymetry są niemal niewidoczne, a mile tak odległe.
Usuń