klnę się na wszystkich bogów
którzy śmieją się bezlitośnie
mówiąc że jestem śmieszna
w swoich niezdarnych próbach docierania
do sedna
do ciebie
taka wasza dobroć
jak moja niechęć do was
taki mój ból jak wasze umieranie
zrozumcie co z siebie wydzieram
zrozumcie że patroszę duszę
moją mityczną eteryczność
moje szczątki człowieczeństwa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz