widziałam wczoraj człowieka
nic nadzwyczajnego
brzydka powłoka
trzymał w ręce książkę Stachury
i stał mi się nagle piękniejszy
wewnętrznie idealny do szpiku kości
w nim był cały mój ból
całe moje cierpienie
zaciskał palce na okładce
jakby mnie czytał
nie książkę
oddałam mu siebie natychmiast
w momencie gdy tylko podszedł
wyobraź sobie moje rozczarowanie
kiedy odezwał się pytając o ogień
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz